piątek, 15 maja 2015

Poczatek nr 2 czy koniec?

Witajcie!
Pewnie po tytule posta wiecie o co zapytam...Ale zanim to...


W końcu odzyskałam internet na komputerze, wcześniej wykupywałam sobie pakiety na telefon.
Próbowałam pisać na telefonie (dowodem jest ostatni rozdział), ale to nie to samo co na komputerze.Brak rozdziałów był tylko skutkiem mojego zdenerwowania na mój telefon ,na którym naprawdę trudno było pisać rozdziały.Drugim powodem było szybkie męczenie się pisaniem ,ponieważ pisanie na telefonie to piekło...Ale teraz mam na/w komputerze internet i nasuwa się pytanie...

             Czy ktoś będzie czytał to opowiadanie ,czy lepiej skończyć "życie" tego opowiadania?

Jeśli tak... napiszcie chociaż głupie "ja" w komentarzu.Naprawdę to dla was chwila.Ile może zająć zjechanie na koniec posta,kliknięcie w okno komentarza, napisanie dwóch liter i kliknięcie opublikuj?Minuta?Może mniej!
Także ,jeżeli nie będzie komentarzy pod tym postem ,czy ostatnim rozdziałem....zostawię to opowiadanie...
Dziękuję za uwagę :*Pozdrawiam :*

środa, 27 sierpnia 2014

Rozdział 9 s.2 ~Nie wiem czy będzie chciała ze mną rozmawiać~

~Niall~

Jestem totalnym kretynem.Nie wiem czemu to zrobiłem.Po co jej to mówiłem?Walnąłem się na łóżko.W tym czasie ktoś lekko zapukał do mojego pokoju.
-Można?-po głosie poznałem że to Harry.
Sam nie wiedziałem czy się zgodzić czy nie ,ale z drugiej strony to z nim najlepiej się dogaduję.Czasami mu zazdroszczę.On jest w oczach fanek tym najlepszym, najprzystojniejszym.Ogólnie, każdy dostał jakiś przydział.Lou to ten śmieszny ,Li to ten dojrzały.Zayn to piekniś ,a Harry to podrywacz (choć nie wiem czy to się nie zmieni).No i jeszcze ja ten odmieniec.Irlandczyk i blondyn.Często docierały do mnie takie uwagi ze strony fanek ,które twierdziły że nie pasuję do grupy.Na szczęście mam chłopaków.Ale i tak krytyka zawsze do mnie docierała w jakiś sposób.Bez dłuższego rozmyślania powiedziałem
-Proszę.-może to on mi pomoże
-Napewno?-spytał chłopak wystawiając głowę zza drzwi.Przytaknołem na co Harry wszedł do pokoju zamykając za sobą drzwi.
-Stary ,co się stało?Jeszcze nigdy nie słyszałem żebyście się kłócili.-stwierdził ,siadając koło mnie
-Powiedziałem coś czego nie powinienem.-odpowiedziałem wzdychając i podniosłem się do pozycji siedzącej
-Nie ty pierwszy.-zaśmiał się niepewny ,ale widząc brak jakiejkolwiek reakcji z mojej strony odrzucił pomysł by dalej żartować-Każdemu się zdarzy.Jutro pogadacie i...
-I wszystko wróci do normy?-dokończyłem za przyjaciela-Nie sądzę.Nie jestem czy Monika wogóle, będzie chciała rozmawiać
Sam slyszaleś.
-Jeśli można spytać to co ty takiego powiedziałeś i kto to ta 'lafirynda'?-spytał zielonooki
-Chcesz tego słuchać?-spytałem nie chcąc zanudzać go
-Jasne.Może Ci jakoś pomogę?Więc dawaj.
-Zakochałem się.-rzuciłem prosto z mostu
-No dobra...Domyślam się że nie w Monice.Więc kim jest ta określona mianem 'lafiryndy'?-nie bylo co go okłamywać
-Selena.-powiedziałem cicho ,ale tak by usłyszał.Jego reakcja była dość ciekawa.Wstał jak wystrzelony z procy i zaczął się na mnie gapić.Minęło parę minut zanim się odezwał ponownie.
-W tej Selenie?-zapytał jakby chodziło o jakąś inną Selene
-Tak a znasz jakąś inną?-zapytałem retorycznie
-No nie, ale mniejsza z tym.Ważniejsza jest sprawa czemu powiedziałeś to Monice?!-jego głos coraz bardziej nasiakał niedowierzaniem jak i rozczarowaniem
-Sam chciałbym to wiedzieć.Może nie chciałem jej okłamywać?-w tym momencie do pokoju wparował Louis.
-Co tu się dzieje?-zapytał z wielkim bananem na twarzy
-Nic.
-Horan powiedział Monice ,że zakochał się w Sel.-odpowiedzieliśmy w tym samym momencie.Lou zamknął za sobą drzwi i usiadł na krześle przy stoliku nocnym.Jednocześnie z twarzy znikną banan a pojawiło się zaciekawienie.
-Ale stary kiedy, gdzie?Ona wie że ty?-marchewkowy nie umiał dobrze zadać pytania
-Chyba.-odpowiedziałem zgodnie z prawdą ,wzruszając przy tym ramieniem.
-Chyba?Stary.... zaczynasz mnie przerażać!Po tobie bym się tego nie spodziewał ,może po Lou czy Zaynie tak ,ale ty?I czemu 'chyba'?-Harry nie zdawał sobie sprawy ,że coraz bardziej podnosił głos
-Ty się przymknij ,bo niedosć że obudzisz dziewczyny to i pół miasta.-Lou groził Harry'emu palcem ,a potem wskazał nna mnie-A ty odpowiadaj.
-Co to przesłuchanie?-zapytałem
-Tak ,więc odpowiadaj.
-Pocałowałem ją, więc mogła się domyśleć.
-Ta...Kiedy?-zapytał pasiasty, a Harry zaczął lazić po pokoju
-Po seansie.Kiedy zanieśliście wszystkich,a mnie zostawiliście i spałem na fotelu.-Lou widząc moją mine zaczął się bronić
-Niall Ciebie najtrudniej było obudzić ,a nieść Cię i to jeszcze po schodach nie zamierzaliśmy.-zaśmiałem się ,ale kontynuowałem
-Przebudziłem się po 2,a w kuchni paliło się światło.Odruchowo wstałem i poszedłem zobaczyć co się dzieje.W kuchni siedziała Sel i piła herbatę.Nie wiem kto normalnie pije herbatę o 2 w nocy
-spojrzałem na chłopaków ,którzy słuchali uważnie ,więc mówiłem dalej-Powiedziała że nie może spać.Wytłumaczyła też ,że zanieśliście ją do gościnnego ,ona chciała iść ,ale wy jej nie daliście mówiąc ,że jest za późno.I tak zaczęła się rozmowa.Gadaliśmy o wszystkim i o niczym.Tak nam zleciało ,że skończyliśmy o 4.Kiedy stwierdziła ,że wraca do łóżka ,zatrzymałem ją i pocałowałem.
-A ona co?- zapytał loczek z takim zaciekawieniem jakby oglądał finał ulubionego serialu
-Co dziwne odwzajemniła.-stwierdziłem
-Dziwne?Ja Cię już nie rozumiem człowieku.Najpierw mówisz swojej dziewczynie ,że kochasz inną chociaż znasz ją dopiero od momentu kiedy pogodziła się z Demi.A później kiedy ją całujesz ,zamiast się cieszyć że odwzajemniła pocałunek ty zachowujesz się jakbyś był zawiedziony!-Lou stwierdził fakty ,choć co do jednego się pomylił
-Znam ją tyle co Harry ,Demi.
-Że co?-zapytał zdziwiony zielonooki-Gadałeś z nią na przyjęciu u Simona?
-Tak.Nie zrozum mnie źle Harry bo teraz Demi jest twoją dziewczyną ,ale kiedy tak tam rozmawiałem z Sel czułem ,że rozumie mnie lepiej niż Monika i że to o czym mówiła Perrie na jej temat jest głupim wymysłem jej i Demi.Potem jak zobaczyliśmy was na plaży ,jak Demi się z nią kłóci... Wtedy zrozumiałem że to prawda i ze względu na to że Demi była od tamtego czasu naszą znajomą, przestałem odpowiadać na wiadomości Seleny.Ale nigdy nie zapomniałem jak się czułem przy niej.-skończyłem swój monolog
-I pewnie kiedy Demi znów przyjaźniła się z Seleną poczuleś ,że nie musisz już tego ukrywać ze względu na przyjaźń.-dodał jeszcze pasiasty
-Właśnie...
-Wiesz za dużo Ci nie pomożemy.Musisz pogadać z Seleną.I dowiedzieć się co ona o tym sądzi.-Lou wstał i zaczął kierować się do drzwi ,zatrzymał się przy nich kiedy Harry się odezwał.
-Albo...Mogę dopytać się czegoś u Demi.Może Selena coś jej wspomniała.
-Dzięki.-posłałem loczkowi serdeczny uśmiech ,kiedy on też zaczął kierować się do drzwi
-Nie ma za co.Przecież przyjaciołom się pomaga.-odpowiedział marchewkowy i wyszedł z pokoju ciągnąc Harrego za sobą mówiąc 'Dajmy mu teraz pomyśleć'.Kiedy zamknęli drzwi od pokoju słyszałem również głos Harrego ,który powiedział 'Jednak wygodnie mu było na tym fotelu skoro tam wrócił'.Z każdym słowem trudniej było dokładnie usłyszeć co mówił ,ale ja usłyszałem całość.Parsknąłem śmiechem.Spojrzałem na zegarek była 22:25.Zeszło nam się...Nie leniwiąc się dalej poszedłem do łazienki ,umyłem się i wskoczyłem do łóżka oddając się krainie Morfeusza.
------------------------------------------------------
Przepraszam.Przepraszam.Przepraszam.Przepraszam.Przepraszam.Przepraszam.
Przepraszam za to że tak długo czekaliście na ten rozdział.Ale pisałam go na telefonie co dla początkującej mnie nie jest łatwe ;-/ Zwłaszcza że nie jestem zbyt cierpliwa.Bo porównując pisanie na klawiaturze komputerowej ,a na telefonie to dla mnie to jest jak dzień i noc, woda i ogień.Długość też jest zaskakująca.Ale pewnie i taka byłaby gdybym pisała rozdział na komputerze. Różnica byłaby taka że szybciej bym napisała go i zamiast 9 czytalibyście 10 lub 11.Jak widzicie rozdział jest cały napisany z perspektywy Nialla.Nie wiem może będzie jeszcze kilka całych rozdziałów z perspektywy innych bohaterów ,albo nie to zależy od was czy co jakiś czas chcielibyście rozdziały poświęcone innym bohaterom niż Demi i Harry.
Pozdrawiam ,przepraszam, nie daje limitu komów, bo nie wiem kiedy napiszę następny rozdział.Mam do napisania rozdział na drugiego bloga i już za nie caly tydzień zaczyna się rok szkolny.A teraz 3 klasa gim. czyli wycisk od nauczycieli ,którzy chcą przygotować do testu ;-/ Jeszcze raz przepraszam pozdrawiam i do zobaczenia.