poniedziałek, 27 stycznia 2014

Rozdział 1 ~Impreza~

 *DEMI*
-A jak mnie nie polubią?-zapytałam będąc w drodze z Perrie do posiadłości w ,której miała odbyć się owa domówka.Najpierw pojechałyśmy się przebrać z obcisłych sukienek z gali.Ja mam na sobie zwiewną turkusową sukienkę i do tego buty na wysokim obcasie tego samego koloru.Włosy zostawiłam rozpuszczone.Moja przyjaciółka postawiła na fioletową sukienkę i srebrne buty na koturnach , a włosy spięła w kucyka.Wracając do gali minęła ona nawet spokojnie ,dostałam nagrodę za singiel "Skyscraper" ,który podobno pomógł wielu osobom.Nawet o tym nie wiedziałam!Byłam w szoku ,ledwo co wyszłam na scenę.Ale to nie było tak naprawdę najważniejsze, najważniejsze było to że Seleny nie było na gali.Zdziwiło mnie to.Ale nie jej jedynej ,nie było także chłopaków z 1D ponieważ jak powiedziała Pezz został odwołany samolot ,którym mieli tu dolecieć z Londynu.Ale podobno są już na imprezie ,więc nie wymigam się od poznania ich.Oczywiście wiem który jak się nazywa, ponieważ lubię ich niektóre piosenki.
-Oj przestań na pewno Cię polubią.-zapewniała mnie przyjaciółka
-No nie wiem.
-Ale ja wiem.O jesteśmy.-gdy dziewczyna opowiadała mi o miejscu wyobrażałam sobie tak jak mówiła
-To ma być średni domek z widokiem na plażę?-zapytałam wychodząc z taksówki ,która nas podwiozła - i o ile dobrze pamiętam naszą rozmowę to miała być domówka na kilkanaście osób ,a nie balanga na plaży i to na kilkadziesiąt osób!!!-odkąd wyszłam z kliniki ,nie za bardzo lubiłam spotykać się z ludźmi.Jedynymi osobami z którymi miałam kontakt ostatni mi czasy to Perrie, ludzie z wytwórni i rodzina.Jak dotąd mi wystarczali ,ale wszystko wiedząca Edwards powiedziała mi że czas zaszaleć i poznać kogoś nowego, bo skoro za kilka dni Little Mix wyjeżdża w drugą część trasy "DNA Tour" to muszę znaleźć na nią zastępstwo ,żebym się nie nudziła.Niby bym się nie nudziła... muszę dokończyć pracę nad albumem zostało mi to nagrania 5 utworów i muszę jeszcze znaleźć nazwę dla ,albumu.Ten album jest troszkę inny od poprzednich.W tym większość piosenek jest moich i opowiadają o moim życiu.O tym co przeszłam.
-Hahahah no może troszkę zminimalizowałam rzeczywistość ,ale i tak ma widok na plaże tak?-zaśmiała się moja przyjaciółka-Choć muszę Cię wszystkim przedstawić!


*ZAYN*

-Spokojnie zaraz przyjedzie.-uspokajał mnie Liam
-Wiem ,ale się za nią stęskniłem ,tak?-no sorry ,ale nie widzieliśmy się z jakieś 3 miesiące jedyne nasze kontakty to Skype i telefon.Nasze zespoły mają różne grafiki.Jak my jedziemy w trasę to dziewczyny mają wolne i na odwrót.Ale to tylko wzmacnia nasz związek.- A po za tym nie przyjeżdża sama.
-Wzieła dziewczyny ze sobą?-zapytał zaciekawiony Irlandczyk
-Z LM?Nie tym razem wzieła przyjaciółkę.- odpowiedziałem rozglądając się za dziewczyną
-Chyba idzie.- oznajmił blondyn,a ja jak na rozkaz odwróciłem się w stronę w którą patrzył Horan
-Hej kotku!!!!- rozpoznałem ten głos tak to ona.Wygląda nieziemsko.
-Hej misiu!!!!- ucałowałem moją narzeczoną ,następnie przytulając

*HARRY*

-Rzygam tęczą!!- gdzieś już słyszałem ten głos, gdzieś w radiu.Gdy zerknąłem w miejsce z którego dochodził owy głos wszystko stało się jasne.To Demi.
-Hahahah jakbym słyszał naszego Hazzę - musiał wtrącić swoje 5 grosze marchewkowy , ale miał rację nie lubiłem zbytnich czułości odkąd rozstałem się z Taylor niby to była ustawka ,ale jednak coś do niej czułem.Było mi z nią dobrze dopóki nie powiedziała mi że już napisała piosenkę o mnie i możemy skończyć tą błazenadę.To był dla mnie cios po niżej pasa.Dalej bym tak rozmyślał ,gdyby nie namolne szturchanie w ramię przez Louisa.


*DEMI*

-Ha ha ha bardzo śmieszne.To że ty jesteś taka oschła to już nie moja wina.- zwruciła mi uwagę przyszła panna Malik odrywając się od swojego wybranka
-Ja oschła?To ja z tobą wytrzymałam 3 godziny u fryzjera bo nie mogłaś zdecydować się na kolor farby do włosów.- zaczełam się bronić
-Serio aż trzy?-spytała dziewczyna o kręconych włosach
-Nie przesadzajmy może z 2 i pół... - zaczerwieniła się Happy- Zmieńmy temat dobrze?
-Demi to jest Zayn jak pewnie się już domyśliłaś.- zaczeła przedstawiać mnie znajomym
-Miło mi.- z szczerym uśmiechem ,co nie często mi się zdarza , przywitałam się z chłopakiem
-Mi również.- chłopak odwzajemnił uśmiech
-A to jest... Liam i jego dziewczyna Danielle , Louis i Eleanor ,Niall oraz Harry... - wszyscy po kolei podawali mi dłoń ,ale wymieniony jako ostatni lokowaty nie drgnął, widać było bardzo wyraźnie że nad czymś się zastanawiał.Ocknął się dopiero gdy stojący koło niego Louis zaczął go natarczywie szturchać.
-Ał... To bolało! - krzyknął zielonooki
-Bo miało.Tutaj przedstawiają Ci koleżankę ,a ty sobie toniesz w obłokach.- zwrócił mu uwagę Tomlinson , choć dla mnie to nie było obraźliwe ,czy coś w tym stylu bo sama często tak mam że nawet w miłym towarzystwie potrafię się wyłączyć i odpłynąć myślami w przeszłość.
-Wybacz.- chłopak uśmiechnął się ukazując swoje dołeczki
-Nie ma sprawy zawszę się komuś zdarzy.- odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy
-Tak i ty jesteś tego rekordzistką.- musiała dodać Perrie ,ale tak jak reszta zaczełam się śmiać
-Hahaha chodźcie się usiąść i napić przecież nie będziemy tu stać tak całą imprezę - zaproponowała Eleanor
-Masz rację.- przyznał jej chłopak.I tak jak powiedziała El poszliśmy się usiąść.Zamówiliśmy drinki.Impreza trwała w najlepsze.Nawet zaprzyjaźniłam się z dziewczynami.Mamy dużo wspólnego.Lubimy ten sam gatunek muzyczny, lubimy te same kolory i do tego razem z Eleanor lubimy styl z lat '60. Danielle bardziej się podoba z lat '80.Gołąbki poszły potańczyć ,a Niall i Harry gdzieś się ulotnili po tym jak Simon zechciał im coś pokazać w domu.Więc zostałam sama przy stoliku.Ale musiałam chwilę odetchnąć od tej całej balangi.Wstałam od stolika i poszłam bliżej plaży ,bo wszyscy przemieścili sie z plaży na taras gospodarza ,który był dość spory.I tam lepiej było słychać muzykę.Postanowiłam zdjąć buty i przejść się wzdłuż plaży.Szłam powoli ,a moje stopy lekko muskała woda z morza.Było mi dobrze mogłabym tak trwać w nieskończoność ,gdybym nie zauważyła postaci siedzącej nad brzegiem.Podeszłam bliżej i obraz postaci stał się bardziej wyrazisty ,gdyż w LA była już 22 i było dość ciemno.Postać miała loki, i ubrana była w białą koszulę i z tego co dobrze widziałam miała ciemne rurki i był to mężczyzna.Tym ktosiem okazał się Harry.Od początku imprezy był jakiś zamyślony.Obecny ciałem ,ale nie myślami.
Coś ,go trapiło i choć znam go dopiero od 2 godzin to mam zamiar mu pomóc o ile ją przyjmie.
-Hej.-zaczełam niepewnie na co chłopak drgną -Co tu tak sam siedzisz?
-Hej.Nie zauważyłem Cię.A czasami dobrze jest zostać z własnymi myślami sam na sam.
-Podzielam twoje zdanie.-przysiadłam koło niego.- Często tak mam ,że najchętniej poszłabym do jakiegoś pokoju usiadła na łóżku i zanurzyła się w swoich myślach.-Chłopak uśmiechnął się tylko pod nosem.Ale za chwilę odpowiedział.
-To mamy podobne upodobania.-spojrzał na niebo obsypane milionami migających punkcików
-Coś Cię trapi prawda?
-Skąd... - nie dokończył gdyż mu przerwałam
-Skąd to wiem?Umiem poznawać po ludziach co czują.Nie potrzeba mi zbędnych słów ,wystarczy że na nich spojrzę.Mogę Ci jakoś pomóc?
-Nie dzięki sam muszę sobie wszystko po układać.- odpowiedział wzrokiem błądząc po  niebie.
-Jeśli będziesz chciał pogadać , to wiesz do kogo się zgłosić.- wstałam otrzepując piach z sukienki
-Dziękuję.- chłopak po raz pierwszy od początku naszej rozmowy spojrzał na mnie ,ale po chwili znowu zerkając na gwiazdy
-Jeszcze nie ma za co.
Odwróciłam się chcąc iść z powrotem do stolika ,ale gdy już miałam dawać krok zobaczyłam to czego nie chciałam oglądać dzisiejszego dnia.
-Cześć Demi.
-Co ty...?

*****
-Co ty...Co ty tu robisz?- na mojej twarzy namalowane było wielkie zdziwienie.Nie wierzyłam własnym oczom ta ,która była powodem smutku właśnie stała przede mną i miała taką samą minę jak ja.-Najpierw nie dzwonisz nie piszesz przez ponad 6 miesięcy ,a teraz tak po prostu podchodzisz do mnie i mówisz zwykłe 'cześć Demi'?Myślałam że jesteś inna.Byłaś moją przyjaciółką!-krzyknełam i czułam że łzy zbierają mi się do oczu.Zamknęłam oczy ,aby nie dać łzom wylecieć i kontynuowałam moją wypowiedź.- Ja ci ufałam ,powierzyłam swoje tajemnice ,a ty co?!Zostawiłaś mnie dla kariery, a później znalazłaś sobie nową przyjaciółeczkę!?-moje emocje sięgneły zenitu i zaczełam mówić co mi ślina na język przyniesie-Wiesz co?Jesteście siebie warte.Ty porzucasz przyjaciółki w potrzebie ,a twoja koleżaneczka co dwa tygodnie ma nowego chłopaka ,byle tylko napisać nową piosenkę!!!!-mina mojej rozmówczyni (która nie zbyt w tej rozmowie uczestniczyła) nie wierzyła że to powiedziałam ,ale mnie to już nie obchodziło za dużo przeszłam i straciłam przez ukrywanie swoich emocji-Czemu?
-Może najpierw jakieś cześć ,albo coś w tym stylu?-wyłoniła się za brunetki pewna blondynka zwracając mi nie zbyt miłym głosem uwagę
-Taylor...?- włączył się do rozmowy lokowaty ,który był światkiem całej sytuacji
-O... cześć Harry.Ty też tutaj?Myślałam że siedzisz w swoim domu i oglądasz Titanica opłakując nasz "związek". Ale jak widzę już doszedłeś do siebie.-naśmiewała ,się z Harrego Taylor.
-Wy się znacie?-zapytałam lokowatego żałując zaraz że to zrobiłam
-Tak.Choć wolałbym nigdy nie poznać.-widać było że cierpi.To pewnie przez nią dzisiaj był cały czas nieobecny.Myślałam że teraz Selena wyjaśni mi czemu mnie porzuciła.Zamierzała coś powiedzieć ,ale przerwał jej głos fioletowo włosej.
-Co się tutaj dzieje...?

*PERRIE*

Skończyła się wolna piosenka ,więc razem z Zaynem i resztą wracaliśmy do stolika.Tańczyliśmy chyba od godziny.Dziwne że jeszcze żadnemu z nas się to nie znudziło.Ale co się dziwić nie widzieliśmy się 3 miesiące bo chłopacy mieli trasę ,więc teraz nagle wszyscy znaleźliśmy energię na godzinny taniec bez przerwy.
-Jedźmy już do hotelu ,jestem zmęczona.- zaczełam marudzić
-Jestem za ,a wy?-zapytał naszych toważyszy mój narzeczony
-Tak.-zgodzili się wszyscy.Dochodziliśmy już do stolika ,ale coś mi nie grało.Przy stoliku nikogo nie było.
-Gdzie pojawiła się cała trójka?-zapytała Danielle
-Z tego co widziałem to Simon miał coś pokazać chłopakom w domu ,ale później Harry poszedł w stronę plaży.-oświecił wszystkich Liam -A Demi to nie wiem.
-Chodźcie może też poszła nad plaże.- z tego co wiem Demi jeśli była w LA to zawsze musiała iść na plaże ,najbardziej kochała te tutejsze bo jak mówiła te są najmniej zatłoczone i mają coś w sobie.Nagle usłyszałam krzyk Demi.Odwróciliśmy sie wszyscy w stronę miejsca z ,którego dochodził głos dziewczyny.Były tam również jakieś 3 inne osoby.
-Chodźcie.-rozkazał Lou i jak najszybciej znaleźliśmy się przy małym zbiorowisku
-Co tutaj się dzieje...?- ale zaraz zobaczyłam co jest grane.Przed moją przyjaciółką stała Selena!-Co ty tutaj robisz?Jak śmiesz się pokazywać nam na oczy ,a zwłaszcza Demi!Mało szkód narobiłaś?- we mnie aż się gotowało
-Następna nawet się nie przywita.Pfff.... co tu za kultura jakaś ze wsi chyba.-dopiero teraz zauważyłam Taylor i Harrego
-Ty już się nie odzywaj dobra?- zielonooki zwrócił uwagę tej pustej blondynce
-Ok ok już się tak nie denerwuj kotku.
-I nie nazywaj mnie tak dobra ,bo... -chłopak nie dokończył ,bo pierwszy raz od naszego przyjścia odezwała się moja przyjaciółka

*DEMI*

-CISZA!!!! - już nie wytrzymałam-Odpowiesz mi?
-Demi ja cię strasznie prze....- nie dałam dokończyć brunetce
-ODPOWIEDZ!-wrzasnęłam nie zważając na to że dzieli nas metr odległości i że wokół nas stoi reszta
-Napisałam przecież! - brunetka nie wytrzymała i krzykneła z łzami w oczach
-Chodzi Ci o ten sms?!Serio? "Przepraszam Perrie ,ale powiedz Demi że nie możemy już się przyjaźnić ,bo to zaszkodzi mojej karierze.Przeproś ją ode mnie."- wyrecytowałam jej treść sms'a ,którego przysłała do Happy-Serio?! Tyle lat przyjaźni dla kariery?!!!
-To nie tak... -próbowała się zacząć bronić Sel
-Co nie tak?Powiedz.Co???- reszta nawet nie próbowała mnie uspokajać czy przerywać tej rozmowy-Żegnaj i nawet nie próbuj się tłumaczyć! To koniec rozumiesz?Koniec znajomości ,koniec... - zaczełam iść w strone domu Simona ,by stamtąd zadzwonić po taksówkę i pojechać do hotelu.Za mną ruszyli wszyscy oprócz dwóch dziewczyn.
-Demi czekaj!- krzykneła w moją stronę Selena
-Chrzań się! - i odeszłam pod rękę z moją prawdziwą przyjaciółką i grupą moich nowych znajomych.
__________________________________________________________________________________________________________________________________
I co wy na to? Tak kończy się pierwszy rozdział mego opowiadania :D Przepraszam że tak zwlekałam ,ale internet jak na złość mi przestał działać bo przez ten śnieg i ochłodzenie coś tam się im porobiło.I teraz mówię z ręką na sercu  i obiecuję ,że kolejny rozdział pojawi się w weekend bo jutro (wtorek) mam na 8.50 do 16 -,- i nie za bardzo będę miała go napisać(znaczy w środę go napiszę ,ale nie będę miała kiedy go wstawić bo w cz. i pt. mam do późna) bo plan mam już ułożony na całe opowiadanie ,a przynajmniej na ten sezon tak opowiadanie podzieliłam na sezony ,ile ich będzie nie wiem to wyłącznie zależy jak chętnie czytać będziecie :) Ale pierwszy sezon obejmuje Prolog + 11 rozdziałów + Epilog :) Mam nadzieję że taki scenariusz wam się podoba i przepraszam za błędy ,ale o ile co tak podpatrzyłam teraz to mam chyba same ą i ę :)Ale i tak przepraszam no to do następnego i :
CZYTASZ=KOMENTUJESZ <3

piątek, 24 stycznia 2014

Wasze opowiadania.

Hej jeśli macie swoje opowiadania ,chętnie na nie zajrzę.Podajcie mi tylko linki w komentarzu pod tym postem i napiszcie ,kto jest bohaterami opowiadania.

Help!

Mam do was pytanie.Czy możecie dodawać komentarze anonimowo?Jeśli nie to proszę napiszcie mi w komentarzu jak mogę to zmienić, ponieważ jeszcze nie umiem się obchodzić z bloggerem.Mam go dopiero od 3 dni ,więc chyba rozumiecie ;) A rozdział mam już napisany i pewnie zostanie dziś dodany ,wieczorem ok. 18-19.No chyba że pomożecie mi wcześniej to może i dodam dzisiaj drugi rozdział :) Pozdrawiam i całuję :**

czwartek, 23 stycznia 2014

~Prolog~

~Czasami są takie sytuacje ,które pokazują nam kto jest naszym prawdziwym przyjacielem ,a kto nie.
Ja właśnie zetknęłam się z taką właśnie sytuacją.Miałam problemy z odżywianiem i samo okaleczaniem się, ale to wszystko przez to że ludzie którzy mnie nie lubią zaczęli coraz bardziej napierać na mnie złymi komentarzami na temat mojej wagi.I tak to się zaczęło.Niby siedziałam wtedy w branży muzycznej od 3,5 lat.Ale zawsze to w sobie gromadziłam.Zaczęłam coraz mniej jeść.I ilości tego pożywienia zmniejszały się z kolejnym dniem.Aż w końcu doszło do tego że przestałam w ogóle jeść.A jeżeli już coś jadłam to szybko to ze mnie wychodziło.Nie umiałam sobie poradzić z tym że ,ktoś mnie ocenia nie znając mnie.I w końcu znalazłam -według mnie- rozsądne rozwiązanie.Tak chodzi o samo okaleczanie.Na początku było dobrze ,nosiłam sukienki z rękawami na gale , zakładałam przewiewne koszule na co dzień ,a jak już musiałam założyć coś odsłaniającego moje nadgarstki to zakładałam masę bransoletek z koralikami  i innych ozdób.Ale oczywiście wszystko ma swoje wady i zalety.
Pewnego dnia ,kiedy umówiłam się z moimi przyjaciółkami Sel i Pezz do kawiarni.Był bardzo upalny dzień jak na Londyn i nie zapowiadało się na to ,aby ubrać coś z długim rękawem.Więc długi rękaw zastąpiłam masą bransoletek z koralików -które dostałam od fanów- z nadzieją że żadna nie zauważy co skrywa się pod nimi.Wszystko było by dobrze ,gdyby Perrie nie poprosiła o pokazanie jej ich.Gdy tak przesuwała każdą bransoletkę zobaczyła to co ja ukrywałam już od dobrego roku.
-Co to jest?! - krzykneła na całą kawiarnie Pezz
-To nic takiego.- zaczełam wyrywać moją dłoń z mocnego uścisku dziewczyny
-O co ci chodzi Perrie?-zapytała niedoinformowana Sel , natychmiast zerkając na mój nadgarstek- Demi!!?? Co to jest?! -krzykneła dziewczyna na całą kawiarnie
-To moja sprawa ok Nie będę wam się tu spowiadać i to jeszcze w miejscu publicznym!- krzyknełam wybiegając z kawiarni
-Demi czekaj!!!!!- krzykneły za mną dziewczyny zaraz za mną wybiegając
-Zostawcie mnie!- i tak też zrobiły zatrzymały się i patrzyły jak biegnę do domu
Z pół godziny po moim przyjściu do domu ,ktoś zapukał.Oczywiście wiedziałam kto to może być i że nie wyniknie z tych odwiedzin nic dobrego.Otworzyłam drzwi i już przed sobą miałam dwie dziewczyny ,które patrzą na mnie z politowaniem i wdzięcznością dla Boga za to że nic mi się nie stało.
-Możemy wejść?-zapytała brunetka
-Jasne.-odpowiedziałam z wymuszonym uśmiechem- Mam wam przecież coś do wytłumaczenia, co nie?
Dziewczyny przeszły do salonu.Usiadły na sofie i czekały chyba aż ja zacznę swój monolog o tym co dziś zobaczyły, ale nadpobudliwa blondynka zaczeła:
-Jeśli nie chcesz nie musisz nam mówić od razu ,ale przynajmniej powiedz jak możemy pomóc.-Powiedziała na jednym tchu.
-Nie wiem...nie wiem...- zaczełam płakać-Proszę bądzcie przy mnie to mi wystarczy.
-A powiesz nam co Cię zmusiło do tego?-zaczeła brunetka
-Tak ,ale obiecujcie że nie wyjdzie to po za nas trzy.
-Obiecujemy-odpowiedziały zgodnie
-Przecież jesteś naszą przyjaciółką-dodała jeszcze Happy Mix
-A więc tak... - zaczełam im opowiadać całą historię zaczynając od prześladowań w szkole(o którym wiedziały) z powodu mojej wagi ,a kończąc na wydarzeniach ,które miały miejsce rok temu.Tak rok temu od tamtego czasu zaczełam się ciąć ,ponieważ fankom nie spodobało się moje rozstanie z Joe'em.Uważały że to ja doprowadziłam do rozpadu związku ,ale każdy z wytwórni wiedział że to była ustawka.Ale oczywiście fani o tym nie wiedzieli.I tak zaczeły się masowe komentarze na mój temat typu: "Jesteś gruba, dziwne że ktoś się w tobie zakochał" "Nie byłaś go warta szmato" "To tylko twoja wina.Przez ciebie Joe cierpi".I o wiele gorsze.Nie przejęłabym się nimi gdyby nie było ich tak dużo i nie przypominały by tekstów rozkapryszonych dzieciaków z mojej klasy ,którzy wytykali mi moją wagę.-I tak uznałam że mają racje.Zaczęłam głodować.Spożywałam coraz to mniejsze porcje posiłków.Po 1,5 miesiąca zaczęłam stosować "zjedz i zwymiotuj".Poskutkowało.Ale ja już nie wytrzymuje dziewczyny, ja już tak dłużej nie mogę.Ja nie wytrzymuję 5 minut po posiłku żeby nie pójść i tego co zjadłam nie zwymiotować.-
pamiętam reakcje dziewczyn Sel nie mogła usiedzieć na miejscu krążyła zapłakana po salonie, a Pezz wylewała z siebie łzy wtulona we mnie.-Pomóżcie mi błagam... -tylko tyle zdołałam z siebie wydukać kończąc moją historie.
-Musisz iść na odwyk.-powiedziała spokojnym głosem Sel
-Co?! Ja na żaden odwyk nie pójdę.-wtedy już nie wytrzymałam-CO BĘDZIE Z MOJĄ KARIERĄ?ZACZNĄ SIĘ PLOTKI ,ZACZNĄ WYTYKAĆ NA MNIE PALCEM I MÓWIĆ TA CO SIĘ CIĘŁA I GŁODZIŁA ,ABY SCHUDNĄĆ!NIE SEL JA JUŻ WIĘCEJ NIE ZNIOSĘ!
-Spokojnie! Wiemy że to nie będzie proste ,ale zrozum to dla twojego dobra!- wtrąciła się dopiero co ocknięta moim krzykiem Pezz
-Ale to za dużo!Za dużo... - zaczęłam płakać
-My ci pomożemy ,ale tylko wtedy gdy pójdziesz na odwyk.Demi zrozum to uratuje Ci życie i chyba nie chcesz ,aby twoi fani przynosili pod twój dom znicze ,bo ty zabrniesz za daleko!-mówiła z łzami blondynka
-Nie chce.- otworzyłam oczy które od dobrych pięciu minut miałam zamknięte-I pójdę na odwyk.
-I my Ci pomożemy przejść przez to bo jesteśmy twoimi przyjaciółkami tak Sel?
-Tak.-odpowiedziała brunetka blondynce
-Dziękuję - podeszłam do oby i je uścisnęłam- Jesteście moimi najlepszymi przyjaciółkami.

*Dzień wyjścia z kliniki*

Przede mną otworzyła się brama kliniki ,w której mieszkałam ,jadłam i uczyłam się od nowa żyć normalnie przez 3 miesiące.Koło mnie stało z 30 osób ,które tego dnia opuszczały razem ze mną klinikę.Pierwsze co zauważyłam to moją kochaną przyjaciółkę Happy Mix z jej zespołem.Ale zasmucił mnie fakt że brakowało tam jeszcze jednej osoby.Sel.Tak to jej teraz brakowało.Nie przychodziła mnie odwiedzić , nie dzwoniła tak jakbym przestała istnieć.Perrie przychodziła do mnie kiedy tylko mogła.Raz nawet przyszła z Jade, Leigh-Anne i Jasy.Bardzo fajne dziewczyny.
-Witaj słońce!!!!!!-usłyszałam krzyk mojej BFF
-Hej!Bo będę zazdrosna!-udawała obrażona Jesy
-Hahahah nie musisz być o mnie zazdrosna.Wiecie jak się za wami stęskniłam dziewczyny?Tak bardzo!-zcisnełam wszystkie cztery w wielki uścisk
-Okej bo mnie udusisz! hahahah -zaśmiała się Jade
-Perrie...-zaczęłam niepewnie
-Tak?
-Gdzie jest...
-Selena?
-Tak.
-Jak Ci to powiedzieć Demi...-wiedziałam że coś nie gra po minie mojej przyjaciółki było widać że ciężko jej to powiedzieć~
___________________

-Hej!Ziemia do Demi!-z moich zamyśleń wyrwał mnie głos mojej przyjaciółki
-Ej nie krzycz mi nad uchem bo mi bębenki pękną!- ochrzaniłam Happy Mix
-Dobra ,ale nie miałam innego wyboru od 10 minut wołam Cię ,bo nie wiem w co się ubrać na dzisiejszą galę!W końcu jesteśmy w LA!
A no tak dzisiaj gala TCA !!To będzie moja pierwsza gala po wyjściu z kliniki.I pierwszy raz zobaczę Selene.Od 6 miesięcy się nie widziałyśmy i nie zamieniłyśmy ze sobą słowa.Teraz znalazła sobie nową przyjaciółkę.Mówi się trudno tak?Na szczęście wiem że mogę liczyć na Perrie.
-Znowu o niej myślałaś?-zapytała fioletowo włosa.A po za tym muszę przyznać że ładnie wygląda w tym odcieniu.
-Tak.
-Nie przejmuj się masz mnie i będziesz miała więcej osób jeśli się zgodzisz pójść ze mną oraz resztą na domówkę.
-Pezz...- przerwała mi dziewczyna
-Nie ma żadne ,ale... idziesz i koniec.
-No nie wiem.
-Wiesz.Idziesz i kropka.Nie masz nic do stracenia i w końcu poznasz mojego narzeczonego tak?Oraz resztę ,ale to przy okazji.
-No dobra.Ale możesz mi powiedzieć chociaż kto będzie na tej domówce i gdzie ona jest?
-No dobra więc tak będzie to u kumpla chłopaków i będą tak : oczywiście gospodarz ,chłopaki i ich dziewczyny czyli El i Dani i może być też Monika ,ale z nią nie wiadomo bo nie wiem czy ona przyleciała z tej Polski.No i kilku kumpli Simona- odpowiedziała promiennie dziewczyna.
-Oj coś czuję że to będzie niezły dzień dla mnie.
-Oj nie wiesz jak bardzo.
___________________________________________________________________________________
No to proszę oto prolog:) Mam nadzieję że się spodobał :) Za wszystkie błędy przepraszam :/ Robiłam co w mojej mocy ,aby prolog troszkę przybliżył wam przeszłość Demi.I mam nadzieję że nie będzie tu zaraz hejtów za to ,że zrobiłam z Sel tą złą, ale ktoś musiał nią być no nie :D Nie wiem jeszcze kiedy będzie pierwszy rozdział ,ale podejrzewam że jutro góra po jutrze :)No to ten...

CZYTASZ=KOMENTUJESZ
P.S. Zapomniałam dodać że w opowiadaniu dziewczyny z Little Mix i chłopaki z 1D byli w tym samym sezonie X Factor i miejsca przez nich zajęte zostają bez zmian.

Proszę was o szczere komentarze :) Pozdrawiam <3

środa, 22 stycznia 2014

Bohaterowie

Demi Lovato (20 lat) - piosenkarka,pisze teksty,tańczy Jak na to co przeszła optymistycznie nastawiona wobec świata , lubi niektóre piosenki One Direction.Jej idolką jest Kelly Clarkson.Jej przyjaciółką jest Perrie.W opowiadaniu pochodzi z Londynu <3

One Direction- brytyjski boysband w którego skład wchodzą :
Liam Payne (21 lat) - tata zespołu, opanowany, ma dziewczynę Danielle,
Louis Tomlinson (22 lat)- najstarszy z zespołu ale mentalnie ma 6 lat , lecz jest poważny gdy sytuacja tego wymaga ma dziewczynę Eleanor <3
Niall Horan (21 lat)- nieśmiały, wrażliwy,najcichszy z zespołu jedyny Irlandczyk jego dziewczyna to Weronika <3
Zayn Malik (21 lat) - bad boy zespołu , lubi rysować,jego narzeczona to Perrie Edwards
Harry Styles (20 lat) - najmłodszy w zespole,kiedyś był typem kobieciarza, słodki, ma tajemnicę o której nikt nie wie ,czy otworzy się przed Demi??


 Danielle Peazer(22 lata) - dziewczyna Liama ,miła, spontaniczna , tancerka przyjaciółka Eleanor i później Demi
Perrie Edwards (21 lat)- 1/4 zespołu Little Mix , przyjaciółka Demi to ona pomogła przejść przez ciężkie chwile w zyciu Demi , narzeczona Zayna  , lubi zmieniać kolor włosów (tak jak Demi) Eleanor i Danielle nie są jaj przyjaciółkami  jest to spowodowane występami , ale dziewczyny się lubią .To ona pozna Demi z resztą :)
Eleanor Calder (21 lat)- dziewczyna Louisa , miła, zabawna, zawsze pomoże.Po pewnym czasie stanie się przyjaciółką Demi



Drugo planowe postacie:
Monika( 20 lat) -dziewczyna Nialla
Taylor Swift (25 lat) - ex Harrego , przez chwilę namiesza w życiu bohaterów
Selena Gomez (21 lat) - dawna przyjaciółka Demi i teraźniejsza Taylor
____________________________________________________________________
No to macie bohaterów :) Mam nadzieję że skomentujecie prolog ,który mam nadzieję dodam już dziś :)

Hej :)

Hejcia :) Mam 14 lat w kwietniu już 15.Uwielbiam Demi Lovato One Direction i Little Mix <3 Chcę was zaprosić na moje pierwsze opowiadanie o Hemi czyli o Harrym i Demi.Nie wiem czemu ,ale podoba mi się taka para ^-^ Może dlatego ,że już się naczytałam o Nemi?Nieważne :) Jak już napisałam to moje pierwsze opowiadanie ,więc jeśli ktoś będzie czytał i komentował to będę bardzo wdzięczna :) Przyjmuję tylko szczere opinie :) Mam zamiar już dziś dodać bohaterów i Prolog. Pozdrawiam Kika1263 <3