środa, 19 lutego 2014

Rozdział 4 ~Witaj w Holmes Chapel~

*DEMI*

-Harry co się stało?- spytałam przerażona.
-Mama ona...-nie mógł wydobyć z siebie dalszej części zdania.W jego zielonych oczach pojawił się słony płyn.Niebo jakby rozumiało powagę sytuacji ,pozwalając małym kropelkom spadać bezwładnie na wszystko.Ale jego oczy... Czym były przepełnione?Smutek?Rozczarowanie?Strach? To wszystko w jego oczach wyglądało okropnie.Wstałam z ławki i podeszłam do niego.
-Harry, spokojnie.Co się stało?Co z twoją mamą?-złapałam chłopaka za ramię w geście lekkiego pocieszenia
-Ona... zemdlała.Gemma powiedziała ,że jadą do szpitala.- jego oczy uwolniły łzy.Widzieć go w tym stanie nie było przyjemne.Chciałam coś zrobić ,ale nie była pewna co.Moje rozmyślenia przerwał głos chłopaka.
-Jadę do niej.Muszę przy niej być!-chłopak ruszył szybkim krokiem w stronę samochodu.Ja ruszyłam za nim.
-Co masz zamiar zrobić?Jest sporo po 24... - fakt troszkę się zasiedzieliśmy plus jeszcze dojazd tutaj i jakoś to przeszło- pada deszcz ,a ty chcesz jechać?
-A co mam czekać do rana ,kiedy moja mama leży w szpitalu położonego 242 km* ode mnie?-krzyknął pozwalając emocjom wyjść na zewnątrz
-Nie dam Ci tak po prostu pojechać samemu w takim stanie w deszczu i na dodatek w nocy!Jadę z tobą.-wsiedliśmy do samochodu
-Demi miło że chcesz pomóc ,ale masz lepsze rzeczy do roboty.- lokowaty zaczął wymyślać powody ,aby pojechać samemu.Odpalił samochód i wyjechaliśmy z parku.
-Mam półtorej tygodnia wolnego ,więc co miałabym robić w domu?Jadę i koniec.-nie dałam za wygraną
-No nie wiem odpoczywać?To się zazwyczaj robi gdy ma się wolne.- zaśmiałam się lekko, na co Harry nie wiedział jak zareagować.
-A ja wole poznać nowe miejsca i pomóc przyjacielowi.To jest mój odpoczynek.-na moje słowa chłopak się zaśmiał
-Perrie mówiła ,że masz ciężki charakter i trudno cię przekonać ,ale nie wiedziałem że aż tak.- zawtórowałam chłopakowi.
Po trzydziestu pięciu minutach jazdy dojechaliśmy do domu.Wysiedliśmy z samochodu ,zaczynając kierować się do drzwi, które jak się okazało były zamknięte.Co wskazywało że jeszcze żaden z pozostałych domowników nie wrócił.Z kieszeni kurtki wyjęłam klucz i otworzyłam drzwi.Każde z nas poszło szybkim krokiem do swojego pokoju ,spakować najpotrzebniejsze rzeczy.To był pierwszy raz kiedy tak szybko się spakowałam.Zrobiłam to w 10 minut.Miałam małą niebieską torbę.Przebrałam się jeszcze w wygodniejsze i świeższe ciuchy.Gdy schodziłam na dół Harry stał już przygotowany.Też się przebrał.Teraz na sobie miał fioletową bluzę z napisami, dresowe spodnie oraz adidasy.Uśmiechnął się do mnie znowu ukazując swoje dołeczki.
-Gotowa?-zapytał
-Tak.To co jedziemy?
-Jedziemy.-wyszliśmy z domu zamykając drzwi.Harry zapakował nasze bagaże do bagażnika.I ruszyliśmy w drogę.Droga mijała nam spokojnie.Słuchaliśmy radia.Rozmawialiśmy.Nawet śpiewaliśmy.Ale w pewnym momencie rozmowa stała się trochę poważniejsza.
-Nie wiedziałem jak o to zapytać.Mam nadzieję że się nie obrazisz.
-Harry ,obrażę się jak będziesz tak ciągną.A na razie nie wiem o co Ci chodzi.-uśmiechnęłam się.-Mów.
-No nie wiem.Znamy się dopiero od półtorej tygodnia.Zrozumiem jeśli nie będziesz o tym chciała mówić.Zwłaszcza mi.
-Harry... Może nie znamy się długo ,ale ja czuje jakbyśmy się znali od zawsze.Może to przez te opowiadania Perrie.
-Jakie opowiadania?
-No takie normalne.-zaśmiałam się lekko- Perrie jak przychodziła w odwiedziny do mnie.Znaczy do kliniki, to zawsze opowiadała o was.Co robiliście i tak dalej.Opowiadała to tak dokładnie ,że czułam się jakbym tam była i to widziała i słyszała.-zaczęły mi się przypominać te wszystkie opowieści, za bardzo się rozmarzyłam ,ale zaraz wróciłam do rzeczywistości-Ale dobra bo odbiegamy od tematu.O co chciałeś zapytać?-zauważyłam ,że na twarzy chłopaka pojawiła się nie pewność.
-Dlaczego trafiłaś tam... na odwyk?Wiesz ja za bardzo nie wierzę w to co pisali w gazetach.
-A co pisali?-szczerze w tamtym okresie nie czytałam gazet ,a zwłaszcza gdzie widniało moje zdjęcie.
-Że to przez jakiegoś chłopaka.Bo Cię rzucił.I dla tego no wiesz... A po opowiadaniach Perrie nie wierzyłem ,że tak silna dziewczyna jak ty zrobiłaby coś takiego tylko dlatego że chłopak Cię rzucił.Tak ona tez o tobie nam opowiadała ,ale tylko jeden temat omijała.A mianowicie powód twojego pobytu tam.Zawsze mówiła ,że nie chce o tym mówić i że Ci to obiecała.

*HARRY*

Dziewczyna odwróciła głowę w stronę szyby ,która była cała w kropelkach i nie było przez nią nic wyraźnie widać.Wiedziałem ,żeby o to nie pytać.Nie wiem co mnie podkusiło.Ciekawość?Tak to chyba ona.Jak mówią ciekawość to pierwszy stopień do piekła.Jechaliśmy teraz w ciszy.Ta cisza trwała już od kilku minut.Nie mogłem już wytrzymać.Co jak co ,ale bez gadania z kimś w czasie jazdy nie wytrzymam.Chciałem zacząć jakoś temat ,ale dziewczyna zabrała pierwsza głos.
-Zaczęło się już w szkole.Kiedyś nie ważyłam tyle ile chciałam.Miałam lekką nadwagę.To najwyraźniej przeszkadzało reszcie.-dziewczyna nadal patrzyła jak krople spływają po szybie samochodu.-Mówili mi żebym schudła bo nie zmieszczę się w drzwiach.Nie zwracałam na to uwagi.Uważałam ,że to ja powinnam decydować o moim ciele.Akceptowałam siebie.Ale pewnego dnia coś we mnie pękło.Na ścianie w łazience szkolnej było napisane "Nienawidzimy Demi" podpisali się pod tym wszyscy uczniowie.Byłam załamana.Moja podświadomość mówiła mi że mają racje i że muszę schudnąć.Zaczęłam stosować głodówki.Trochę zadziałało.Ale na tym nie postałam.Zaczęłam coraz miej jeść i tak dalej.Zaczęłam karierę.Dostałam rolę w filmie.Nagrałam płytę.Dostałam serial.Druga płyta.Niby wszystko ok ,ale to zaczęło mnie przytłaczać.Kiedy zaczęły się zdjęcia do drugiej części "Camp Rock'a" ,równocześnie zaczęły się zdjęcia nowego sezonu serialu oraz zaczęłam pracę nad nowym albumem.Latanie z jednego planu na drugi później do studia, było ważniejsze niż moje zdrowie.Cały czas chudłam ,bo nie miałam czasu na jedzenie.Zaczęłam się ciąć.Było to dla mnie jedynym rozwiązaniem.-Zapadłą niezręczna cisza.Demi spojrzała na swoje nadgarstki na ,których kiedyś były tylko rany ,teraz jest piękny napis "Stay Strong", dziewczyna tyle przeszła...W jej głosie było słychać ból,smutek.Ale gdyby ,ktoś spojrzał na nią nie stwierdziłby ,że jest smutna.Jej twarz nic nie mówiła o jej emocjach.Gdybym nie słyszał co mówi ,powiedziałbym że mówi o czymś normalnym.Ale tak nie jest.-Skończyły się zdjęcia ,a ja wróciłam do pracy nad płytą.Stres przeszedł ,ale ja nie mogłam przestać się ciąć i głodować.Próbowałam coś jeść ,ale zaraz szłam do łazienki.Po paru tygodniach przestałam z tym walczyć.Później poznałam dziewczyny z Little Mix.Złapałam głębszy kontakt z Perrie.Okazało się ,że mamy wiele wspólnego.I tak zaczęła się nasza przyjaźń.Dziewczyny miały pierwszą część trasy ,więc nie za często się widziałyśmy ,ale pisałyśmy do siebie i tak dalej.W końcu i dziewczyny dostały kilka dni wolnego między koncertami.Ja też miałam kilka dni przerwy i postanowiłyśmy ,że pójdziemy razem gdzieś.Padło na kawiarnię.-dziewczyna uśmiechnęła się do mnie ,a ja jej zawtórowałem patrząc na nią.Mogłem sobie na to pozwolić ,bo staliśmy na czerwonym.Dziewczyna kontynuowała.-Wzięłam ze sobą Selene.Dziewczyny znały się już z wcześniejszych wypadów razem.Perrie zauważyła ślady na nadgarstkach.Zaczęłam im opowiadać jak tam i co tam.Powiedziałam że już nie mogę.A Perrie powiedziała ,że mam iść na odwyk.Wtedy jeszcze mówiłam  ,że to chore że stracę karierę.Ale dziewczyny stały przy swoim i mówiły ,że przyjaźń ,zdrowie i rodzina są ważniejsze od kariery.I tak się stało.Posłuchałam.Perrie co kilka dni do mnie przyjeżdżała ,gdy miała tylko wolną chwile.Nawet na pięć minut ,ale przyjeżdżała.A po Sel nie było ,ani śladu...Ta ,która wmawiała mi ,że przyjaciele są ważniejsi od kariery.Sama zostawiła swoją przyjaciółkę w potrzebie.
-Dziękuję.- odezwałem się pierwszy raz od początku jej historii
-Za co?
-Za to że mi zaufałaś i mi to wszystko powiedziałaś.I za to ,ze mi pomagasz.-dziewczyna uśmiechnęła się lekko patrząc na mnie
-Nie ma za co.Ja też powinnam Ci podziękować.Bo teraz czuje się lżej.Po tym jak to wszystko powiedziałam dziewczynom wtedy tak samo się czułam.I tak z innej beczki.Za ile będziemy?-dziewczyna lekko ziewnęła.
-Jeszcze jakieś pięć minut.
-Co?Tak szybko to zleciało?Wow.-dziewczyna zaczęła się prostować.
-Haha mi też to niewiarygodnie szybko zleciało.Może to przez to że dobrze się bawiłem mimo ,że zdrętwiały mi nogi.-zaśmiałem się ,ale dziewczyna mi zawtórowała.-O nawet ,krócej niż pięć minut bo już jesteśmy.
Zgasiłem samochód.
-No to... Witaj w Holmes Chapel!
_________________________________________________________________________________
*Taka jest prawdziwa odległość z Holmes Chapel do Londynu (specjalnie sprawdzałam :D)

Więc mamy 4 rozdział.Miałam dodać go wcześniej ,ale tata zaczął grać ,a potem znowu mi dał ,ale o 21 więc zaczęłam oglądać BRIT Awards 2014!!!!Gratuluję chłopakom z całego serca zgarnęli 2 statuetki.Jestem taka dumna z chłopaków.A i jeszcze zaczęła się trasa Demi  NeonLightsTour <3Kocham<3 Oglądam każdy koncert jak pojawiają się filmiki na yt <3 Czy tylko ja marzę żeby 1D nagrało piosenkę z Demi?????Dobra ,ale wracając do postu.Wiem że krótki ,ale taki miał być.Następny będzie dłuższy.
I tym razem będzie mały szantażyk xD
Dopiero jak pod tym postem będzie 5 komentarzy dodam następny rozdział!Nie że jestem wredna ,ale po prostu chce sprawdzić czy ,ktoś to w ogóle czyta ;) Oprócz kochanej Ness Styles ,która komentuje moje rozdziały.(każde)Dziękuję Ci ,że czytasz i mam nadzieję że podoba Ci się to opowiadanie :) Ale wiecie sami ,że jakoś to 277 wyświetleń nie wzięło się tylko z obecności Ness i Weroniki <3 (Mojej koleżanki ze szkoły) Także tego 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
A 5 KOMENTARZY= NOWY ROZDZIAŁ <3
Do zobaczenia!!!!

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebisty . czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne opowiadanie,akcja sie rozkręca,boskie,nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny!!! Miło że Demi pojechała z Harry'm.
    Moim zdaniem tw opowiadanie jest świetnie i z przyjemnością je czytam, więc uważam że trzeba je komentować <3
    Genialnie piszesz i mam nadzieję że następny rozdział tak jak powiedziałaś, będzie dłuuuższy :-)
    Czekam na następny i pozdro :)
    Xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdzial

    OdpowiedzUsuń