piątek, 21 marca 2014

Rozdział 11 ~Co zostało rozsypane trzeba poukładać~

Rozdział dedykuję......... Weronice <3 Dała mi kilka dobrych pomysłów ,z czego jeden wykorzystałam, xD Komentuje moje rozdziały i leje mnie jak wkurzy ją zakończenie :P "I just called to say I hate you" wiedz ,że tego nie wykorzystam xD
 
 "And live while we’re young"

Gdy tylko Zayn zakończył ostatnią piosenkę ,ostatniego koncertu z trasy TakeMeHomeTour, zgasło światło.Na arenie w której odbywał się koncert słychać tylko krzyki ,piski i imiona chłopaków.Zgasło światło i pojawił się filmik.Przedstawiał on najlepsze momenty z trasy chłopaków, ich żarty , fanki ,które koczowały pod hotelami ,gdzie chłopacy przebywali.Na koniec filmiku puszczone zostały podziękowania chłopaków.Po tym można było uznać ,że koncert został zakończony.Arena zapełniła się ponownie krzykami ,ale i szlochem dziewczyn.Wszyscy zaczęli wychodzić ,my poczekałyśmy jeszcze chwilkę abyśmy nie musiały się przepychać.Po jakiś 15 minutach w końcu dotarłyśmy na backstage.Po kolejnych 5 minutach dotarłyśmy do garderoby.Dziewczyny weszły pierwsze ,więc chłopaki najpierw witali po kolei Elkę , Dani, Pezze i ,kiedy przyszła w końcu moja kolej... Zapadła cisza.Nikt nie wiedział co ma robić.Zacząć ,nie zacząć?Te pytania chodziły chyba po głowach wszystkich.Tą dziwną ciszę przerwał Tommo.Podszedł do mnie przytulił mówiąc
-Miło Cię znowu widzieć na nogach.-ja odpowiedziałam śmiechem
-Tak.Was też miło widzieć.Ale błagam nie bądź jak El i nie próbuj mnie udusić.-zaśmiałam się na co reszta zareagowała tak samo.Kiedy Lou mnie puścił ,reszta zaczęła mnie witać.Ostatni był Harry.Staliśmy na przeciwko siebie, patrząc w oczy.Staliśmy tak kilka sekund ,a czułam się jakby to trwało już od kilku godzin.Stalibyśmy tak jeszcze dłużej ,ale przerwała nam Eleanor.
-No chodźcie,gołąbeczki muszą się przywitać.-wszyscy teraz zwróceni byli na El-No co?Wyjazd!
Wszyscy posłusznie wyszli z garderoby.Zostaliśmy w niej tylko ja ,Harry i cisza.Cisza ,którą teraz chciałam przerwać ,ale nie umiałam jej przerwać.Harry zrobił to za mnie.
-Pięknie wyglądasz.-uśmiechnął się do mnie ,a ja odwzajemniłam go
-Dziękuję.Wspaniały koncert.I widzę ,że twoja piosenka ,trafiła w gust.
-Nie ma za co ,mówię prawdę.Tak ,trafiły obie.-znowu zapadła cisza ,każde chciało coś powiedzieć ,ale nie wiedziało jakie przybrać słowa, ale postawiłam wszystko na jedną kartę
-Przepraszam.-po minie chłopaka było widać ,że jest zdziwiony
-Niby za co?To ja powinienem przepraszać Ciebie.
-Nie niczemu nie zawiniłeś.Po prostu zostałeś wplątany w intrygę Taylor.A ja przepraszam Cię za to ,że uwierzyłam.Uwierzyłam ,że mogłeś mnie skrzywdzić.-w jego oczach było widać smutek,żal,rozpacz.Po moim policzku spłynęła łza.Znowu.Ale teraz to była łza zarówno smutku spowodowanego moją głupotą i szczęścia ,że w końcu powiedziałam to na głos.-I to uwierzyłam osobie ,która odebrała mi przyjaciółkę.Tak na prawdę to ona jest powodem tego wszystkiego.Wszystko miała zaplanowane.Nie chcę ,by ona odebrała mi powody by być szczęśliwą.Nie chcę tego.-bardziej się rozkleiłam
-ciiiiii.... Już dobrze.-Harry podszedł do mnie i przytulił.Potrzebowałam tego.I dostałam to od właściwej osoby.Odwzajemniłam uścisk.
-Nie pozwolę by ,ktoś taki jak ona odebrał mi szczęście,przyjaciół.Nie pozwolę już nigdy.Będę wojowniczką.Muszę nią być.
-I już nią jesteś.Zobacz tyle już złego przeżyłaś.To nie było spowodowane tylko osobami ,które wtedy miałaś.To była mała część tego co doprowadziło Cię do wstania na nogi.Większą częścią twojego sukcesu jest to ,że się nie poddałaś ,że walczyłaś.Walczyłaś jak wojowniczka.Jesteś twarda.Już za dużo wycierpiałaś i ja nie dopuszczę do tego byś znowu została skrzywdzona.-wypowiedział te słowa cały czas trzymając mnie w objęciach.Byłam spokojna w jego ramionach.Czułam się bezpiecznie.
-Obiecujesz?
-Obiecuję.I mam nadzieję ,że mi zaufasz.
-Ja nigdy tak naprawdę ,nie przestałam Ci ufać.-odsunęłam się lekko.Patrzyliśmy sobie teraz w oczy.Jego oczy były nadzwyczajnie zielone.Nasze usta dzieliło kilka centymetrów.Gdy już kilka minimetrów dzieliło od pocałunku
-Kocham Cię.-powiedziałam po czym złączyłam nasze usta w pocałunku.Był on prawdziwy.Wyrażał wszystko co czuliśmy i nadal czujemy - tęsknotę, radość , smutek,bezpieczeństwo,zaufanie,namiętność  no i to co najważniejsze - Miłość.
-Ja kocham Cię jeszcze bardziej.-przerwał pocałunek
-Czy twoja propozycja jest nadal aktualna?-chłopak tylko uśmiechnął się zadziorsko ,ujawniając swoje dołeczki.
-Demetrio Devonne Lovato ,czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną?
-Bardzo.Bardzo bardzo.-chłopak podniósł mnie okręcił woków własnej osi.Znowu nastał pocałunek.Ten był bardziej wypełniony radością ,pożądaniem i miłością.Nie było już smutku czy żalu.Ta chwila mogłaby trwać wieczność ,lecz mądry ,ktoś musiał wparować do garderoby.
-Hejo.Długo jeszcze wam się zejdzie czy mamy jechać sami do domu?-oczywiście był jak zwykle wchodzący w złej chwili pasiasty.Harry zgromił go wzrokiem.
-Chyba lepiej jak odpoczniecie.Dzisiaj już się wystarczająco dużo rzeczy zdarzyło ,co?-spojrzałam na loczka ,który tylko uśmiechnął się.Ruszyliśmy w stronę wyjścia.Gdy wyszliśmy z garderoby ,czekali na nas wszyscy.Widać było po chłopakach zmęczenie.W końcu dali czadu na scenie.
Perrie spojrzała się na nas z pytającym wzrokiem.
-To co idziemy?-zapytał Hazza
-Takkk..-zaczął ziewać blondyn
-To idziemy.-Harry złączył nasze dłonie i ruszyliśmy w stronę wyjścia.Nie obyło się bez uwag Lou ,czy Pezze.Oraz chóru "uuuuuu...." i gwizdania.Zarumieniłam się.Bądź co bądź to jest niezręczna sytuacja ,gdy wokół wszyscy patrzą jak idziesz z chłopakiem.Chłopakiem?Czy ja to właśnie powiedziałam.Za dużo się działo w tym tygodniu.Na szczęście wszystko co w moim życiu zostało rozsypane, zostało poukładane...
*****************************

~Pod domem~
-I co chcesz z tym zrobić?-zapytał chłopak w kapturze
-Nie wiem.Ale na pewno tego tak nie zostawię.-odezwała się kobieta obok -Zapłaci za to ,że mnie zostawił.
-Nie uważasz ,że jest to trochę dziwne?Minął rok.-stwierdził drugi mężczyzna
-Penie Cię już nie pamięta...-zaśmiał się pierwszy 
-Cicho.Jeżeli mnie nie pamięta ,to ja o sobie przypomnę.Już o to zadbam...

**************
*NIALL*
Dojechaliśmy do domu w jakieś 3 godziny?Tak.Więcej niż tam jechaliśmy ,ale to przez to ,że dziewczyny wprost rzucały się na samochód ,którym jechaliśmy.Zadziwiają mnie niektóre nasze fanki.Są tak oddane ,że mogłyby zostać przejechane przez samochód w ,którym jesteśmy.I były by szczęśliwe.Drugim powodem była burza.Lał deszcz i co chwila było słychać grzmoty.
Ale wracając siedzę teraz sam w salonie oglądając mecz.Wszyscy poszli do swoich pokoi.No może nie wszyscy.Harry przyznał się Demi ,że boi się burzy i zapytał ją czy mogą spać razem.Odpowiedziała twierdząco.Nie chcę wiedzieć czy coś tam zaszło.Boże o czym ja myślę.Wyrzuciłem te bądź co bądź brudne myśli.Była 22.30.Też zaczynałem być senny ,ale gdy już miałem zamiar gasić światło ,ktoś zapukał do drzwi.Kto to może być o tej godzinie?Zdziwiony podszedłem do drzwi , wyjrzałem przez okno.Stała tam jakaś dziewczyna, brunetka.Przecież nie mogłem dać jej tak moknąć na deszczu.Bez zastanowienia otworzyłem drzwi.Dziewczyna odwróciła się i uśmiechnęła.

-Monika...?
------------------------
Kto rozmawiał pod domem naszych bohaterów?I o co chodziło?
Kim jest owa Monika?Jaka jest?I po co przyjechała?
Czy szczęście Harrego i Demi potrwa długo?Czy znowu ,ktoś pokrzyżuje im drogę do szczęścia?
Co może się jeszcze wydarzyć? 
Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w drugim sezonie ;Made In The USA
_______________________________________________________________________________________________________________________
Trututututtu hahahah mamy ostatni rozdział sezonu?Podoba się?Mi jakoś tak nie za bardzo :/Wiem także ,że ,krótki ,ale chciałam ,aby taki był.Nie wiem co powiedzieć.Dziękuję za dotychczasowe 50 komentarzy <3 i 1146 wyświetleń <3 Jesteście cudowni :D Mam nadzieję ,że podczas drugiej serii komentarzy będzie jeszcze więcej :)
 I takie ogłoszenia parafialne :
-Jeśli chcecie być informowani piszcie swoje TT w zakładce "INFORMOWANI" ,która znajduje się na dole
-Zapraszam do ankiety :) znajdującej się po prawej stronie
-W przypadku jakichkolwiek uwag dotyczących ,długości rozdziałów ,pomysłów co to następnego opowiadania (Tak myślę nad tym),czy dodania piosenek do odtwarzacza piszcie w zakładce "WASZE UWAGI" ,na dole strony ;)
-Epilogu pierwszej serii nie będzie.Za to będzie początek drugiej serii ,nie będzie on takim poprawnym początkiem  ,bo będzie on w formie poprawionych bohaterów ,będzie przedstawiał nowy wygląd,opisy i oczywiście dojdą nowi uczestnicy opowiadania :)
-I jeśli chodzi o ten początek drugiej serii dodam jutro ,ale pod warunkiem,że będzie dużo komentarzy ;)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
JAK NAJWIĘCEJ KOMENTARZY=POCZĄTEK ROZDZIAŁU
<3333333333333333333333333333333333333333333

6 komentarzy:

  1. Jejuu świetny <3 w końcu razem <333 dziękuje za dedykacje xd i dawajjj szybko następny <3 //Wera

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejuśku!
    Superowy rozdzialik ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny!!! Demi i Hazz razem, jej! Nowy sezon, hmmm..., mam nadzieję że będzie tak samo dobry jak ten, a może lepszy :) Fajnie też że można sobie u Cb muzy posłuchać :) Zastanawiam się też kim jest ta Monika. Dobra bardziej się nie rozpisuję, czekam na następny i do zoba !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. jeju rozdział podoba mi się i to bardzo .

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże świetny :)
    Ten rozdział jest PER-FECT :D
    Strasznie ciekawi mnie kim jest ta Monika
    Kiedy next? czekam z niecierpliwością
    Mam nadzieje że będzie lepszy od tego
    Boże co ja gadam wszystkie rozdziały są boskie *__* /Patix

    OdpowiedzUsuń
  6. Neeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeęeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeext!!!!!! I love you! ( tak po koleżeńsku rzecz jasna )

    OdpowiedzUsuń