piątek, 28 marca 2014

Rozdział 1 Sezon 2 "O prawdziwą przyjaźń nie warto walczyć"

*MONIKA*

-Monika...?-zapytał Niall tak jakby zauważył ducha ,ale się go nie wystraszy tylko zdziwił ,że go widzi
-Cześć...-odpowiedziałam mojemu chłopakowi.
-Wejdź.Nie stój na tym deszczu.-wpuścił mnie do środka.Pomógł mi wnieść moje 2 walizki, które miałam ze sobą.Gdy Niall zamknął drzwi przeszła przeze mnie fala ciepła.Było to spowodowane tym ,że od dobrych dziesięciu minut stałam na tym deszczu i zastanawiałam się czy zapukać ,czy nie.Ale gdy usłyszałam ,że ktoś jeszcze nie śpi.Raz kozie śmierć no nie.
-Co ty tu robisz?Miałaś przyjechać za dwa miesiące.-spytał cały czas zszokowany blondyn.Ale się otrząsnął i w końcu przywitał mnie jak swoją dziewczynę.Przytulił i ucałował.
-No tak ,ale rozprawa była o dwa tygodnie przyspieszona i nie musiałam już zostawać w Polsce.Ale co nie cieszysz się ,że przyjechałam?-zapytałam ,bo po jego minie można było tak stwierdzić.Usiadłam na kanapie.
-Nie wprost przeciwnie cieszę się i to bardzo.Tylko cały czas jestem zszokowany.-usiadł obok mnie i objął ramieniem.Wtuliłam się w niego.
-Mogę wziąć ciepłą kąpiel?Przez to ,że stałam dziesięć minut na deszczu zastanawiając się czy zapukać ,zmarzłam.-zaśmieliśmy się
-Leć bo się przeziębisz.Po za tym ty tu mieszkasz to nie wiem po co się pytasz.Ja w tym czasie zabiorę twoje walizki do pokoju.-uśmiechnął się do mnie
-Kocham Cię!- rzuciłam się w stronę  łazienki.Po jakiś 30 minutach byłam już wykąpana i leżałam koło już dawno śpiącego Horana.Wtuliłam się w niego i już po kilku minutach zasnęłam.

*DEMI*
~rano~


Obudziłam się wtulona w Harrego.Wzięłam mój telefon leżący pod poduszką jak to mam w zwyczaju robić i sprawdziłam godzinę.Zegarek na ekranie wskazywał 6.27.Jak najdelikatniej próbowałam się oswobodzić z mocnego uścisku chłopaka tak by go nie obudzić.Udało się!Wzięłam po cichu telefon i to co miałam w pokoju zielonookiego.Po cichu wyszłam z pomieszczenia i udałam się w kierunku mojej sypialni.Wzięłam z szafy ciemne dżinsy i luźną bluzkę z nadrukowaną sową.Dobrałam do tego buty i poszłam do łazienki.Do wanny napuściłam ciepłej wody i rozkoszowałam się tą chwilą.Czułam się taka rozluźniona.Po jakiś 25 minutach woda już straciła swoje ciepło co zmusiło mnie do wyjścia z wanny.Po wysuszeniu ciała i założeniu wybranego zestawu postanowiłam jeszcze umyć włosy.Po dziesięciu minutach moje włosy były umyte i w trakcie suszenia.Kiedy wykonywałam dane czynności stałam przed lustrem.Patrzyłam się na siebie i czegoś mi brakowało.Brakowało mi tej naturalności włosów i dawnej mnie.Nie byłam już tą samą dziewczyną co kilka lat temu.Kiedyś chodziłam w zwykłych koszulkach z ulubionymi kapelami w podartych dżinsach i trampkami, które nie zawsze do siebie pasowały.Włosów nigdy nie spinałam ,czułam się nieswojo mając włosy ułożone w kucyka.Wolałam mieć rozpuszczone.Teraz?Teraz ciuchy z podartych zamieniłam na eleganckie i modne ,pasujące do butów ,makijażu , uczesania.Buty z wygodnych na niewygodne szpilki.Co rusz zmieniam kolor włosów.W tym wszystkim zgubiłam sens.Z jednego się cieszę ,choć pozmieniałam wszystkie te detaliczne ,rzeczy to nigdy nie zmieni się moja osobowość ,czy charakter.Zawsze zostanę tą ,która dba najpierw o innych zostawiając siebie na koniec.Ale mi to nie przeszkadzało.Wolałam dbać o najbliższych.Skończyłam rozmyślać i zaczęłam rozczesywać włosy.Może wrócę do naturalnego koloru włosów?Tak ,to nawet dobry pomysł ,ale chyba zamiast naturalnego brązu wezmę ciemny brąz.I może lekko je skrócę?Dobra , decyzję pewnie podejmę w salonie tak jak zawsze.Wyszłam z łazienki i spojrzałam na wyświetlacz komórki.Była godzina 7.12.Wyszłam z pokoju i zaczęłam kierować się w stronę kuchni.Wszystko wskazywało na to ,że jak na razie wstałam pierwsza.Lecz gdy doszłam do kuchni ,okazało się ,że nie jestem jedyną na nogach.Przy blacie siedziała brunetka.Ubrana w zwykłą zieloną bluzkę z długim rękawem i jasne dżinsy.
-Hej.-zaczęłam niepewnie ,może było to spowodowane tym ,ze widzę ją pierwszy raz.I tak mój głos brzmiał dość naturalnie ,zważając na zaistniałą sytuację.W końcu nie często spotyka obcą osobę w mieszkaniu ,prawda?
-Yyyyy....-dziewczyna też była trochę zaskoczona ,ale po chwili odezwała się podobnie do mnie niepewnie-Obudziłam Cię?Przepraszam nie chciałam.
-Nie nie.Sama się obudziłam.Demi miło mi.-uśmiechnęłam się do dziewczyny ,i podałam jej rękę jak przystoi przy zapoznawaniu się.
-Monika.Mi również miło.-w tym momencie mnie olśniło
-To ty jesteś dziewczyną Nialla?Mam rację.-znałam ją tylko z opowiadań Perrie ,ale i one nie były dość dokładne
-Tak to ja.-dziewczyna zaśmiała się-To trochę nie zręczne ,ale nie wiem co tu robisz?
-No jak by to powiedzieć mieszkam już blisko rok, i od wczoraj spotykam się z Harrym.-uśmiechnęłam się do dziewczyny i podeszłam do szafki z ,której wyjęłam kubek-O kawę się nie pytam ,bo widzę ,że już masz za sobą poranną małą czarną.-wskazałam na kubek stojący przed nią-Więc może herbaty?
-Tak chętnie.-dziewczyna uśmiechnęła się-Skąd wiesz ,że jestem dziewczyną Nialla?
-Perrie dużo mi opowiadała, o tobie i ogólnie o wszystkich ,kiedy byłam...-przerwałam ,znowu wracam do tego.Nie wiedząc czemu w oczach zaczęły zbierać mi się łzy.Zamknęłam oczy nie chcąc ,aby się uroniły.Odwróciłam się od dziewczyny , zalewając moją kawę i herbatę dla niej
-W klinice.-dziewczyna oznajmiła cicho
-Tak.Skąd?-zaraz chciałam cofnąć moje pytanie-No tak gazety.Przepraszam ,ale często zapominam o tym ,że cały świat wie co robię, a nawet czasem wie lepiej z kim się przyjaźnię a z kim nie.
-Cały urok sławy.Wiem co czujesz też tak mam.Cały dzień na wybiegu ,a potem gdy wracasz do domu i chcesz się odprężyć iść z przyjaciółmi na zabawę zapominasz ,że śledzi cię masa fotoreporterów czyhająca na twój błąd.-uśmiechnęłam się ,mimowolnie.To co mówiła było szczerą prawdą.Często zapominam ,że za rogiem może kryć się facet z aparatem, który zarabia na twoich potknięciach.To była jest i będzie ciemna strona sławy.
Na rozmowie z Moniką spędziłam jeszcze godzinę.Poznałyśmy się i polubiłyśmy.Wykorzystując to ,że jeszcze reszta się nie obudziła postanowiłam pójść do Seleny.Dawno się z nią nie widziałam.Właściwie to od pobytu w szpitalu się z nią nie widziałam.Szczerze nie wiem czemu.Może ona pomoże mi z wyborem fryzury?
******************

*CZYJAŚ ROZMOWA*
-Powiedziałem już ,że Ci nie pomogę.Od teraz się nie znamy rozumiesz.Na ulicy mijamy się jakbyśmy byli sobie obcy.
-Pożałujesz tego!!!To dzięki mnie zaszedłeś tak daleko!!!Zobaczysz za kilka dni sam do mnie zadzwonisz.I wtedy nie będzie już tak miło.
-Nie mów hop puki nie przeskoczysz!Nie będę brał udziału w tej pieprzonej grze!
-Mówię Ci pożałujesz tego wyboru ,pożałujesz.Kto dawał Ci kasę na te wszystkie zachcianki?No kto?Tak ja.Więc ,albo mi pomożesz ,albo oddasz mi całą kasę.Jeśli nie to inaczej się policzymy.
-Grozisz mi?-w tym momencie ,owe osoby usłyszały pukanie do drzwi
-Tak a bo co?Tego mi nie zabronisz!A teraz wynoś się stąd!!!!Nie chcę cię tu widzieć!!!-dziewczyna poszła otworzyć drzwi

******************
*DEMI*

Stałam właśnie przed drzwiami domu Seleny.Zapukałam.Po jakiś 3 minutach ,usłyszałam otwierający się zamek.W drzwiach stanęła dziewczyna.
-Co ty tu robisz?-zapytała
-No co przyszłam odwiedzić przyjaciółkę.Nie wolno?-dziewczyna zachowywała się dość dziwnie tak jakby nie chciała mnie widzieć ,tak jakby ,ktoś miał ją zabić za rozmowę ze mną-Wpuścisz mnie?
-Przepraszam Cię ,ale zaraz wychodzę i nie mogę ,przepraszam.Może umówimy się innym razem?-brunetka uśmiechnęła się sztucznie
-Tak jasne ,ale...-drzwi zamknęły się-Ta....-odeszłam.Zadecydowałam pójść do salonu sama.Nie chcę wiedzieć co z tego wyjdzie.

******************
*HARRY*
~godzina 13.50~

-Oddawaj!!!To moje!!!!-dało się usłyszeć krzyki Lou z salonu ,a do kuchni w tym czasie weszła El

-O co znowu poszło?-zapytałem rozbawiony miną dziewczyny
-Niall zabrał Lou jego ciastko.-brunetka odpowiedziała zażenowana
-Jak dzieci.-faktem było ,że Lou był najstarszym z nas ,ale tylko rocznikowo ,bo umysłowa dorównuje 7 latkowi,ale blondyn nie pozostawał dłużny.
-Ta... Wiesz gdzie jest Demi?-zapytała Elka
-Tak.Podobno jak powiedziała Molly* poszła do fryzjera.
-Znowu?Ile jeszcze razy chce tak zmieniać kolor włosów?
-Nie wiem ,ale jeśli tak dalej pójdzie ,to można będzie się u niej spodziewać nawet zielonych włosów.Chyba wszystkie normalne kolory jakie są na ziemi miała już na tej głowie.
-Nie przesadzaj ,ale zielone włosy to nie jest taki zły pomysł.-dziewczyna zaśmiała się.W tym samym czasie ,ktoś wszedł do domu
-Hejka już jestem!!!-dało się usłyszeć głos mojej dziewczyny.Jak to fajnie brzmi.Moja dziewczyna....Ale rozmyślenia moje przerwał mi pisk Danielle.Wszyscy zbiegli się do holu w ,którym stała owa dziewczyna.
-Coś ty zrobiła z włosami?-pisnęła Dani
-Ale co nie ładnie?Kolor nie ten czy co?-Demi zaśmiała się
-Oj nie o kolor.Kolor jest boski ,ale długość!!Gdzie są te piękne długie włosy!!!!-fakt Demi wybrała piękny ciemny brąz podchodzący już nawet pod czerń ,ale i tak pasował jej ten kolor. A włosy...Miała ścięte aż do ramion.Byłem zszokowany ,ale musiałem przyznać ,to że ścięła włosy dodawało jej uroku.
-Dla mnie wyglądasz przepięknie!-podszedłem do dziewczyny i pocałowałem.
-No chociaż komuś się podoba.-dziewczyna wtuliła się we mnie.
-Dobra czułości pozostawcie sobie na później.-zaśmiała się Perrie ,która dopiero weszła do holu
-Takie uwagi zostaw sobie ,na później co!-zapanowała dziwna atmosfera ,słowa wypowiedziane przez Demz ,nie były oznaką ,żartu tylko poważnej uwagi
-Nadal się gniewasz?-zapytała blondynka
-Hahaha ty się pytasz ,czy ja się gniewam ,nie no coś ty?Ja na ciebie?Pfff.... -pachniało tu sarkazmem
-Przestań przecież wiesz ,że chcę dla ciebie jak najlepiej!!!-Perrie podniosła głos
-I wybierasz osoby z ,którymi mam się przyjaźnić?Serio?To może sama powinnaś się wykreślić z tej  listy co?-podniesiony głos przeistoczył się w krzyki dziewczyn
-Ja!!!???Kto cały czas był przy tobie jak miałaś dołka co?Kto  przychodził do tej zasranej kliniki ,bo ty chciałaś się zabić ,co?No ,kto?Ona nie!!! No właśnie ,więc zważ na to co mówisz.I jakie decyzje podejmujesz!!!!-blondynka wyminęła drugą dziewczynę i trzasnęła drzwiami.Zaraz za nią pobiegł Zayn rzucając ,krótkie "Sorry i na razie".Nie wiem za co przepraszał.To nie jego wina ,że dziewczyny się pokłóciły.Demi pobiegła na górę zamykając się w swoim pokoju ,jak małe dziecko.
-Demi.Wyjdź z tego pokoju ,przecież nie będziesz siedziała w nim do wieczora!-krzyknąłem przez drzwi
-Odejdź!Chcę zostać sama!Będę tu siedziała ,tyle ile mi się podoba!
-No dobra....-rzuciłem krótko i zszedłem na dół.Usiadłem na kanapie i z resztą oglądaliśmy jakiś nudny film.Czas leciał bardzo szybko nim się obejrzałem była już 20.40.Jedyne co mnie martwiło to to ,że Demi siedzi już w pokoju dość długo i ani razu nie wychodziła z niego.Nagle do salonu dobiegł odgłos otwierających się drzwi na górze....

_________________________________________________________________________________________________________________________________
*Molly -taką ksywkę nadano Monice
No i oto jest Pierwszy rozdział Drugiego sezonu!!!!!!!!!!!Jak wam się podoba?Nie wiem czy ,aż taki długi jest ,ale się starałam :)Jak myślicie czyja była tajemnicza rozmowa???Hahahah mam nadzieję ,że będziecie cierpliwi i wytrzymacie ,do wyjawienia tejże tajemnicy :)I jeszcze czemu Selena nie chciała rozmawiać z Demzi?O co poszło dziewczynom?Tego dowiecie się w następnym rozdziale :) A następny rozdział???Hmmmm
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
7 KOMENTARZY=NOWY ROZDZIAŁ wiem wredna jestem :P
Pozdrawiam kika :*****

6 komentarzy:

  1. Świetny!!! Jestem bardzo ciekawa co będzie w następnym rozdziale i nie mogę się już doczekać!!! Jakoś postaram się powstrzymać moją ciekawość do następnego!
    N.S.

    OdpowiedzUsuń
  2. No w końcu :** zastanawiam się jak wygląda Demi w tych krótkich włosach ;// ale rozdział świetny :* /Wera

    OdpowiedzUsuń
  3. Czadowo !
    Jezu nie wyobrażam sobie Demi z krótkimi włosami!
    I to jeszcze w normalnym kolorze!
    Wiesz co ?
    Przez ciebie zaczęłam nie lubić Pezz -______________-
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  4. super
    czemu demi skrocila wlosy co ?

    OdpowiedzUsuń
  5. per-fect!!!!!!! Jak zwykle zresztą ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. rozdzial mi sie bardzo podoba

    OdpowiedzUsuń