niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 9 ~Poczucie winy~

*HARRY*
To już półtorej miesiąca.Półtorej miesiąca ,a ja czuję się jakby minęło sto wieków.Chciałbym przy niej być i ją wspierać.Chciałbym jej wszystko wyjaśnić.Przeprosić.To tak na prawdę przeze mnie trafiła do szpitala.Gdybym nie zgodził się na tą rozmowę do niczego by nie doszło.Ona była by cała i być może byśmy byli razem.
"(...)Wiesz ,że ona przekonywała mnie ,abym zmieniła zdanie...I udało się jej.Chciałam zaryzykować(...)"
Chciała zaryzykować.I gdyby nie ta rozmowa bylibyśmy razem.I pewnie nie uważała by mnie za jakiegoś krętacza.Cholera.Walnąłem o szafkę.Oczy chłopaków były zwrócone na mnie.Jechaliśmy teraz do LA.Tam będziemy mieli 2 koncerty i później jeszcze do jednego miasta i kończymy trasę koncertem w Londynie.Poszedłem do drugiej części busa.U nas była 11 ,a w Londynie 19.Postanowiłem zadzwonić do Perrie i zapytać o Demi.Kiedy powiedzieli ,że nie mogę zostać przy Demi bo musimy dokończyć trasę, poprosiłem Perrie ,że by miała nad nią oko.Choć i pewnie bez mojej prośby by to robiła, w końcu traktują się jak siostry.Wziąłem telefon i wybrałem numer Pezz.Po kilku sygnałach odebrała.
-Halo?
-Cześć.I jak z nią?-zapytałem prosto z mostu
-Yhm...No wiesz cały czas śpi...-coś mi nie pasowało w jej głosie
-Na pewno?
-Tak.Po prostu się o nią martwię.To już trochę długo.
-Dzięki.I przepraszam.
-Za co?-zaśmiała się lekko
-Za to ,że tak prawie codziennie do Ciebie wydzwaniam.Pewnie więcej masz połączeń ode mnie niż od Zayna.
-Hahaha fakt mam więcej połączeń od Ciebie niż od Zayna ,ale nie masz za co przepraszać.Martwisz się o nią.To normalne.I dobrze o tobie świadczy.
-Dzięki.I już kończę nie będę ci przeszkadzał.Pa.
-Pa i do zobaczenia za tydzień.
Wcisnąłem czerwony przycisk.Westchnąłem głośno.Coś nie grało.Wyczuwałem czyjąś obecność.Spojrzałem w prawą stronę gdzie stał Lou.Podszedł do mnie i usiadł koło mnie.Siedzieliśmy tak z dziesięć minut w ciszy dopóki nie powiedziałem
-Jeszcze się nie obudziła.-westchnąłem i spuściłem głowę
-Obudzi się zobaczysz już nie długo.-pocieszał mnie marchewkowy
-Ale to i tak moja wina ,że teraz leży w szpitalu.-nie odzywał się czyli też uważał ,że to moja wina.I dobrze ,że tak uważa bo to prawda.Lekko się zaśmiałem.-Też tak sądzisz, prawda?-znowu cisza-Czyli tak.
-Stary, to nie tak.Fakt.Gdybyś nie zgodził się na tą rozmowę nie doszłoby do tego, ale nie mogłeś tego przewidzieć.Nikt nie mógł.Pewnie gdybym był na twoim miejscu też bym się zgodził na rozmowę.
-Może masz rację.Ale i tak czuję się winny.Najgorsze jest to ,że ona chciała się zgodzić.Rozumiesz.Chciała zaryzykować.A teraz?-z całych tych emocji musiałem wstać-Teraz leży w szpitalnym łóżku i nikt nie wie kiedy się obudzi.A ja nawet nie mogę przy niej być.Możliwe ,że gdyby teraz się obudziła to zamiast mnie pierwszą osobę jaką by zobaczyła to Perrie.A to powinienem być ja.
-Spokojnie stary.Zobaczysz obudzi się w mgnieniu oka.Musimy w to wierzyć.
-Chcę w to wierzyć...

~tydzień później~ *DEMI*

~godzina 10~ 
To już dzisiaj.Dzisiaj wychodzę.Wszystkie badania poszły dobrze.Sprawdzali mi ogólnie moją sprawność ruchową.Czy przez ten czas nie oduczyłam się chodzić,pisać i tak dalej.Cieszyłam się ,że już wychodzę ,ale jedno mnie przerażało.Dziś go zobaczę.A najgorsze jest to ,że nie wiem jak się do tego przygotuję.Ale przestałam o tym myśleć i poszłam się ubierać.Nienawidzę tych szpitalnych fartuchów.Są niewygodne i czuję się w nich taka goła.Wzięłam ciuchy przyniesione przez Pezze i poszłam do łazienki się ubrać.Przyniosła mi niebieską koszulę i do tego granatowe krótkie spodenki.Podczas gdy ja się ubierałam ,Perrie poszła po mój wypis.Gdy wróciła ja już byłam gotowa.
-Mam wypis.Gotowa?-krzyknęła moja przyjaciółka
-Gotowa.Jest jakiś paparazzi pod szpitalem?-zapytałam
-Przykro mi ,ale nie.Przynajmniej ja nikogo nie zauważyłam.-powiedziała z wielkim bananem na twarzy
-Ha ha ha bardzo śmieszne.Wiesz ,że się boję.Jeśli ktoś się dowie o tym ,że już nie jestem w śpiączce, to będzie burza.Jedynymi osobami ,które o tym wiedza to ty, Selena i moja rodzina.Nikt po za tym.-skarciłam lekko przyjaciółkę ,która nie zbyt była tym przejęta
-Przestań a co może się takiego stać?-czasami jest mądra ,a czasami but jest od niej bardziej domyślny
-Po pierwsze zaczną się pytania.Kiedy się obudziłam?Jak się czuję?Jak do tego doszło? i tak dalej.Po drugie wszyscy zaczną się nade mną użalać.Po trzecie wszyscy się obrażą na mnie jak i na Ciebie bo jesteś w to wmieszana ,że się nie dowiedzieli.
-Co do pierwszego i tak będą pytania, do drugiego i tak będą się użalali i co do trzeciego może masz rację...Ale wybaczą Ci bo długo na pewno nie będą się gniewać.Będą bardziej cieszyć się ,że się obudziłaś.
-Może masz rację ,ale to nie zmienia tego że się boję.-zaśmiałam się do dziewczyny.Byłyśmy już przed drzwiami szpitala.
-Gotowa?-zapytała się mnie przyjaciółka
-Gotowa.-założyłam ciemne okulary by zasłaniały to ,że mam lekko podpuchnięte oczy.A jest to spowodowane tym ,że mam problemy ze snem.Można powiedzieć ,że mój organizm zmienił swój harmonogram i śpię ,albo krótko po południu albo wcale.Gdy już miałyśmy wchodzić do auta ,gdy pojawiło się przy nas kilku paparazzi.
-Nie ma nikogo.Właśnie widzę.-zaśmiałam się
-No powiedziałam ,że to ja nikogo nie widziałam.Przecież nie będę sprawdzała każdego drzewa wokół czy ich tam nie ma prawda.-zaczęłyśmy się śmiać.
-Jedź do El.-powiedziała Pezze do chłopaka za kierownicą
-Zaraz ty go znasz?-trochę się zdziwiłam bo szczerze myślałam ,że wzięła jakiegoś kierowcę a nie znajomego
-Dlaczego miała by mnie nie znać.Przecież to moja narzeczona.-chłopak odwrócił się w naszą stronę.To był Zayn!-Miło Cię znowu widzieć.
-Perrie!
-Nie drzyj się!Co?
-Czemu mu powiedziałaś?-byłam na nią zła miała nikomu nie mówić-Bez urazy.-zwróciłam się do Zayna
- Spoko.-chłopak uśmiechnął się i z powrotem odwrócił się w stronę kierownicy ruszając
-No bo nie mam prawa jazdy i jak miałabym po Ciebie przyjechać?
-Wynająć kierowce.-odpowiedziałam z ironią w głosie-Ktoś jeszcze wie?
-No...El i Dani.-Happy skrzywiła się przyznając się do wypaplania dziewczynom prawdy
-Ktoś jeszcze?
-Nie.-dziewczyna odpowiedziała z grymasem na twarzy
-Dlaczego?
-No bo one będą w domu i kazałam im wymyślić zajęcie dla chłopaków tak ,aby byli zajęci ,aż do próby.Bo przecież nie wejdziesz do domu ,w którym będą chłopacy ,a zwłaszcza Harry.-ona zbyt dobrze mnie zna
-Dziękuję.-przytuliłam przyjaciółkę
-Nie ma za co.-odwzajemniła uścisk i dalszą drogę przegadaliśmy o tym co się zdarzyło u chłopaków w czasie 1,5 miesiąca
-No to dojechaliśmy.-fakt z naszego domu do szpitala mieliśmy zaledwie jakieś pół godziny.Chciałam wysiadać ,ale Perrie mi nie pozwoliła.
-Co jest?
-Najpierw musimy się upewnić czy chłopaków nie ma.-Pezza wzięła telefon i zadzwoniła do El ,ta natomiast nie odebrała tylko wyszła przed dom i gestem ręki pokazała ,że mamy iść ,czyli chłopaków nie ma
Weszłam na posesję i podbiegłam do El.
-Witaj kochana.Miło Cię znowu widzieć.

 _______________________________________________________________________________________________________________
 Wiem krótki ,ale zważcie na to ,że chcę skończyć już pierwszą serię opowiadania i zacząć pisać już drugą ;)
I musiałam napisać taki ,krótki bo zobaczcie co mogło by się zdarzyć w ciągu jednego dnia ,tak ,aby podzielić to  na 3 rozdziały?No właśnie.Jeśli tata mnie nie wyrzuci sprzed komputera to jeszcze dziś zacznę pisać 10 rozdział ;)I zobaczcie ,że miało być 8 komentarzy w zamian za nowy rozdział ,ale było 3 i nie potrafię po skończeniu pisania nie wstawić rozdziału xD Jestem zbyt uległa.I bardzo proszę o komentowanie rozdziałów, bo chcę widzieć ,że nie pisze na marne.Bo jest już blisko 900 wyświetleń ,a zbierając wszystkie komentarze jest ich 36 ,a jest 16 postów.I to większość z anonima.Serio wystarczy napisać kilka słów i podpisać się.To wszystko :*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
zważając na średnią liczbę komentarzy na rozdział dam tylko
4KOMENTARZE=NOWY ROZDZIAŁ
I tym razem nie odpuszczę :)
P.S. Czy chcielibyście słuchać muzyki będąc na blogu?Wiem jak wstawić odtwarzacz(hahaha Google wie wszystko) ,więc jeśli chcecie to podajcie tytuły i wykonawców piosenek ,których chcielibyście słuchać ;)Możecie podawać po kilka propozycji :)

5 komentarzy:

  1. cudowny , czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudeńko <3 dawaj szybko nastepny bo chce zobaczyć reakcje Harry'ego na to ze Demi się obudzila :)) a co do piosenek to 1D DL i LM wystarczą //twoja oddana fanka Weronisiv <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Czadowo!
    Bez urazy do Pezz ,ale nie powinna była się wygadać -,-
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. *.* *.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyno twórz dalej , masz do tego talent :)
    Chce następne ;P

    OdpowiedzUsuń